„Majowie z powietrza” na National Geographic

  • Telewizja
Autor: MG

Podczas prowadzonych z pokładu samolotu pomiarów aerofotogrametrycznych w gwatemalskiej dżungli, odkryto nieznane dotąd miasta i ponad 60 tys. budowli wzniesionych przez człowieka, co potwierdza, że cywilizacja Majów była bardziej rozwinięta niż myślimy. Premiera godzinnego archeologicznego programu specjalnego „Majowie z powietrza” w niedzielę 25 lutego o godzinie 21:00 na kanale National Geographic.

Każdy z nas słyszał o wielkich, starożytnych cywilizacjach, które rozwijały się w Egipcie i Chinach. Do niedawna uważano też, że terytorium Imperium Majów, którzy stworzyli jedną z najbardziej tajemniczych cywilizacji starożytnego świata, było dość nieduże. Do przeprowadzenia najnowszych badań w gwatemalskiej dżungli wykorzystano zaawansowaną technologię aerofotometryczną, aby dokładnie zbadać te tereny. Nie było to łatwe, gdyż są one porośnięte dżunglą. Wyniki pomiarów są zaskakujące – okazało się, że w okolicy znajduje się ponad 60 tys. wcześniej nieznanych budowli wzniesionych przez człowieka, które tworzą razem sieć połączonych ze sobą drogami miast, umocnień i gospodarstw. Naukowcy ustalili także, że kultury zamieszkujące ten teren w starożytności kształtowały okoliczny krajobraz, zamieniając go w ziemie uprawne, na których produkowano żywność na niemal przemysłową skalę.

Dokument National Geographic pt. „Majowie z powietrza”, którego premierę zaplanowano na niedzielę 25 lutego o godz. 21:00, przedstawia wyniki najnowszych badań – wszystkie z nich rewidują naszą dotychczasową wiedzę o kulturze Majów.

Przez wiele lat archeolodzy prowadzili badania w gęstej dżungli, aby lepiej poznać starożytną cywilizację Majów. Gęsto rosnące drzewa utrudniały prace, a wydobyte z ziemi przedmioty wskazywały początkowo, że budowane w dużej odległości od siebie miasta Majów były samowystarczalne. Ta teza została niedawno podważona dzięki wynikom realizowanego w Gwatemali projektu PACUNAM LiDAR (Light Detection and Ranging – technologia skanowania laserowego terenu), w którym uczestniczy ponad 30 naukowców i archeologów z najbardziej uznanych uniwersytetów i instytucji badawczych świata. Koordynatorem i sponsorem prac jest Fundacja PACUNAM, która wykorzystała najbardziej zaawansowaną technologię, aby wykonać lotnicze pomiary geodezyjne gwatemalskiej dżungli na powierzchni ponad 2 tys. kilometrów kwadratowych . Ich wyniki zostały przedstawione w formie cyfrowych map. Specjalnie na potrzeby dokumentu National Geographic stworzono również aplikację AR, która nakłada dane lotnicze na mapę terenu i tworzy pozbawiony zalesienia widok, aby pokazać, co kryje się pod koronami drzew. Dzięki najnowszym technologiom naukowcy nie są zmuszeni do wycięcia ani jednego drzewa lub pnącza, by przeanalizować ukształtowanie terenu.

To, co robimy przypomina magiczne sztuczki. Dzięki wynikom najnowszych badań dokonaliśmy największego przełomu w archeologii kultury Majów od ponad 100 lat

TOM GARRISON, JEDEN Z ARCHEOLOGÓW KIERUJĄCYCH PRACAMI ARCHEOLOGICZNYMI
Najnowsze ustalenia jednoznacznie wskazują, że populacja Majów była znacznie większa niż sądzimy. Nizinę Majów zamieszkiwało nie 2, ale nawet 20 milionów ludzi, co odpowiada połowie ludności ówczesnej Europy. Obszar, na którym rozwijała się ta starożytna kultura można porównać do terytorium Włoch.
Archeolodzy analizują dane, które wskazują na niezwykłą złożoność i zasięg cywilizacji Majów. Starają się też dociec, kto rządził tak wielką społecznością. Dokument Majowie z powietrza przedstawia również historię nieznanej powszechnie dynastii Królów Węży, która przejęła władzę w Imperium Majów. Było to możliwe dzięki licznym podbojom, korzystnie zaaranżowanym małżeństwom i osadzaniu na tronie marionetkowych władców. O istnieniu Królów Węży dowiedzieliśmy się dopiero wtedy, gdy archeologom udało się rozszyfrować inskrypcje Majów. Dotychczasowe znaleziska wskazują, że rządzili oni niepodzielnie od Meksyku i Belize aż po Gwatemalę, a w 562 roku podbili Tikal, największe z miast Majów.

Wyniki badania LiDAR rzucają także nowe światło na miasto Tikal, obecnie tłumnie odwiedzane przez turystów, które było już przedmiotem licznych badań naukowych. Pomiary geodezyjne jednoznacznie wskazują, że w jego centrum stała jeszcze jedna, dziś niewidoczna, piramida. Do niedawna archeolodzy uważali, że miejsce, w którym się znajdowała to zwyczajny pagórek, będący naturalną cechą rzeźby terenu. Odnalezienie nowej budowli jest jednym z najważniejszych odkryć w centrum Tikal na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. Wyniki skanowania laserowego terenu dowodzą także, że starożytne miasto było trzy- lub nawet czterokrotnie większe niż początkowo uważano. Na jego obrzeżach urządzenie do skanowania laserowego wykryło pozostałości rozległych budowli obronnych i fortyfikacji, co zdaje się potwierdzać nową rewolucyjną tezę, że Majowie toczyli między sobą wielkie wojny.

Francisco Estrada-Belli, odkrywca National Geographic i jeden z archeologów, który współkieruje projektem od przeszło 20 lat, prowadzi wykopaliska w starożytnym mieście Majów Holmul, gdzie znajduje kolejne artefakty z czasów dynastii Królów Węży. Jednymi z najważniejszych znalezisk są gigantyczny rzeźbiony fryz z kamienia oraz królewski grobowiec ukryty głęboko w jednej z piramid. Oba obiekty zawierają cenne wskazówki dotyczące króla i królowej z VII wieku oraz ich powiązań z licznymi władcami z dynastii Królów Węży. W otaczającej miasto podmokłej dolinie Francisco Estrada-Belli demonstruje działanie skanera laserowego, aby pokazać widzom, jak osuszono, a później nawadniano tysiące metrów kwadratowych terenu, na których prowadzono uprawy na niespotykaną wówczas skalę. Na obszarze o długości 20 kilometrów, założono liczne gospodarstwa rolne. Wszystkie z nich dostarczały żywność mieszkańcom miasta Tikal i okolicznych osad.

Dzięki wynikom skanowania laserowego odnajdujemy całe miasta, których istnienia nie byliśmy świadomi. „Mamy jeszcze 20 tys. km kwadratowych do przebadania i na pewno znajdziemy tam setki miast, o których istnieniu nikt wcześniej nie wiedział. Jestem tego pewien.

FRANCISCO ESTRADA-BELLI, ODKRYWCA NATIONAL GEOGRAPHIC I JEDEN Z ARCHEOLOGÓW, KTÓRY WSPÓŁKIERUJE PROJEKTEM OD PRZESZŁO 20 LAT
Jedno z takich wcześniej nieznanych miejsc odwiedza z kamerą Albert Lin, odkrywca Towarzystwa National Geographic. Niczym bohater filmów akcji, skacze on z helikoptera prosto do dżungli i przemierza wiele kilometrów pieszo, aby dotrzeć do wykrytego przez sprzęt obiektu. Linowi udaje się dzięki temu odnaleźć nieznaną piramidę. Siedmiopiętrowa budowla zachowała się w doskonałym stanie, ale jest prawie niewidoczna, bo porasta ją gęsta roślinność. Naukowcy będą badać ją jeszcze przez wiele dziesięcioleci.

Korzystałem z mapy stworzonej przez powietrzny radar, na pokładzie helikoptera dotarłem do dżungli, a potem przedzierałem się godzinami przez zarośla, by znaleźć właśnie to. Wyniki skanowania laserowego pomogą nam napisać na nowo historię starożytnych Majów.

ALBERT LIN, ODKRYWCA TOWARZYSTWA NATIONAL GEOGRAPHIC
Przed naukowcami jeszcze wiele do zrobienia, bo cyfrowe mapy opracowano na razie dla zaledwie 1/10 badanego terenu.

Dokument „Majowie z powietrza” został wyprodukowany dla National Geographic przez spółkę Wild Blue Media. Producentem wykonawczym ze strony Wild Blue Media jest Cameron Balbirnie, a ze strony National Geographic – Carolyn Payne. Hamish Mykura pełni ze strony kanału National Geographic obowiązki dyrektora ds. programów międzynarodowych, a Tim Pastore jest prezesem ds. produkcji i programów własnych.