Rewanż Ligi Mistrzów, Premier League, ćwierćfinał Pucharu Polski

  • Sportlight
Autor: rafs

Mamy kolejny piątek marca, czas na Sportlight! W następnym tygodniu czekają na nas iście emocjonujące starcia.

Premier League: Arsenal FC vs Manchester United (niedziela, 17:25 w Canal+Sport 2)

 

Wielki mecz derbowy na Emirates Stadium! Pojedynek o czwarte, a może nawet trzecie miejsce w lidze będzie bardzo zacięty. Manchester United pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera wrócił w Lidze Mistrzów w dwumeczu z PSG i wygrał go 3:3 (liczyły się bramki na wyjeździe). To było coś niebywałego. „Czerwone Diabły”, niesione tymi emocjami, mogą wygrać z Arsenalem, który w Lidze Europy nie poradził sobie najlepiej. Zespół Unaia Emery’ego przegrał z Stade Rennes 3:1 na wyjeździe i musi dokonać cudu, aby w meczu domowym awansować do ćwierćfinału tych europejskich rozgrywek. W ostatnim meczu ligowym, Aubameyang zmarnował jedenastkę w doliczonym czasie gry, co nie pozwoliło zespołowi na triumf z Tottenhamem. Ostatnie starcie obu drużyn w lidze zakończyło się remisem 2:2. Za to w Pucharze Anglii w styczniu lepszy był Manchester United, wygrywając z „The Gunners” 3:1. Oba zespoły mają bardzo dobrą serię w lidze, ale z racji tego, że Manchester City i Liverpool FC odskoczyły w tabeli, ich szanse są co najwyżej na trzecie miejsce. Jednak to też w razie, gdyby Tottenham się potknął. Oba zespoły będą na pewno zwracać uwagę na sobotni mecz wyjazdowy Tottenhamu w Southampton. Stawka tego spotkania może być więc spora, ale pamiętajmy, że jeszcze będzie osiem kolejek, gdyby w tym meczu był remis, a Tottenham potknąłby się. Ten mecz będzie bardzo pasjonujący, bo oba zespoły chcą wrócić do chwały w lidze angielskiej, nawet na jej podium. A w tym sezonie są na to spore szanse.

Piłka nożna: Puchar Polski: Raków Częstochowa vs Legia Warszawa (środa, 17:45 w Polsacie Sport)

Ostatnie starcie ligowe padło łupem Rakowa. Wygrali oni z Chrobrym Głogów 1:0.

Spotkanie zdecydowanego lidera Fortuna 1. ligi i wicelidera Ekstraklasy! W dodatku, wicelidera z niezłymi problemami. Trener Ricardo Sa Pinto popada w konflikt z zawodnikami, a Legia w lidze radzi sobie nie na miarę możliwości. Mecz z Rakowem jest więc bardzo ważny dla Sa Pinto, jak i dla włodarzy Legii, bo, kto wie, być może w przypadku niepowodzenia Legii pożegnamy ekscentrycznego Portugalczyka. Raków stać na dokonanie sensacji i pokonanie zdobywcy Pucharu Polski w minionym sezonie. Jestem jednak pewny, że Legia tanio skóry nie sprzeda, będzie walczyć do końca. Gdyby przegrali, straciliby szansę na podwójną koronę, a to niewątpliwie byłby dramat dla kibiców „Wojskowych”, szczególnie tych najzagorzalszych. Przewaga Rakowa w tabeli ligowej nad Stalą Mielec i ŁKS-em to 11 pkt. Wiemy, że łatwo to roztrwonić, ale też i łatwo utrzymać. To byłaby piękna historia dla piłkarzy Rakowa, jeżeliby zakończyliby sezon awansem do Ekstraklasy. A jeszcze gdyby zdobyli Puchar Polski… To byłoby jednak coś pięknego. Fani piłkarzy spod Jasnej Góry na pewno mają wielkie marzenia, ale i spore wymagania. Szykuje nam się zacięte starcie w środku tygodnia, a przed 20:00 lub po niej, gdyby była dogrywka, zobaczymy, który zespół zamelduje się w półfinale Pucharu Polski.

Piłka nożna: Liga Mistrzów UEFA: FC Bayern Monachium vs Liverpool FC (środa, 20:55 w TVP1, TVP Sport i Polsat Sport Premium 1; skróty w TVP1 i TVP Sport po spotkaniu)

To między na barkach Roberta Lewandowskiego będzie spoczywać sprawa awansu Bayernu Monachium do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów w sezonie 2018/2019

Pierwszy mecz obu drużyn zakończył się wynikiem 0:0. Działo się mało, choć obie drużyny miały wiele okazji. Przed nami drugi mecz, decydujący. Teraz bramki będą musiały paść, albo w 90 minutach i dogrywce, albo w rzutach karnych. Kibice pewnie nie są nasyceni pierwszą grą na Anfield (no bo kto jest nasycony spotkaniem bez bramek?) i chcą goli w meczu na Allianz Arenie. Bramkostrzelny Robert Lewandowski może dać sporo radości fanom „Die Roten”. Ale czy „Die Roten” po angielsku, czyli „The Reds” będą w stanie kolejny sezon z rzędu przebrnąć 1/8 finału? Byłoby to na pewno ciekawe doświadczenie, bo Jurgen Klopp miałby kolejną rundę fazy pucharowej z rzędu. A może to tylko otworzyłoby mu wrota do finału. Finału, w którym na pewno nie spotkają Realu Madryt, ale np. Manchester United. Bayern jednak potrafi w sytuacji zagrożenia motywować się i wygrywać sporą różnicą bramek spotkania o taką stawkę. Trudno wskazać jednoznacznie, kto może być faworytem. Liczę na zaciętą walkę, być może nawet zakończoną w dogrywce. To jest jedno z tych spotkań, które warto obejrzeć. Tak samo, jak było w minioną środę, kiedy to widzieliśmy znakomity powrót Manchesteru United. Teraz tu nie będzie powrotu, a walka o strzelenie jakiejkolwiek bramki.