RMN, TVP i prawicowi publicyści zatroskani o los mediów publicznych. „Ostrzegamy Polaków”

  • Telewizja
  • TVP
Autor: rafs

Grupa prawicowych publicystów, a także Rada Mediów Narodowych i Telewizja Polska obawiają się o to, co dalej będzie z mediami publicznymi po zmianie władzy.Organ powstały za rządów Prawa i Sprawiedliwości, który powołuje i odwołuje prezesów i członków zarządów mediów publicznych wystosował po swoim posiedzeniu w piątek, 27 października oświadczenie.

Podjęto je większością 3:2 (trzech członków z PiS, dwóch z opozycji). Według tytułu, zostało wystosowane „w związku z zapowiedziami polityków opozycji podjęcia przez nich bezprawnych działań wobec mediów publicznych”. W nim można przeczytać, że:

Polskie media publiczne są zorganizowane na podstawie prawa, a zwłaszcza ustawy o radiofonii i telewizji, ustawy o Polskiej Agencji Prasowej, ustawy o RMN, a także ustawy Kodeks spółek handlowych. To prawo określa strukturę, formy działania, a także tryb powoływania władz spółek mediów publicznych. Zmiany mogą nastąpić jedynie na drodze ustaw przyjętych łącznie przez Sejm, Senat oraz podpisanych przez Prezydenta RP, czyli w procedurze zapisanej w Konstytucji RP.

Próba podważenia ustaw np. przez uchylenie uchwał o powołaniu członków KRRiT i RMN, którzy mają ustawowo gwarantowaną sześcioletnią kadencję, w drodze likwidacji spółek mediów publicznych lub jakimkolwiek innym sposobem omijającym tryb ustawowy będzie złamaniem prawa i Konstytucji. Już sama zapowiedź postawienia w stan likwidacji mediów publicznych jest działaniem na szkodę polskiej kultury i racji stanu.

Rada Mediów Narodowych przestrzega liderów opozycji przed wprowadzeniem bezprawia w Polsce. Będziemy bronić mediów publicznych i ich pracowników przed zapowiadanymi przez opozycję działaniami, łamiącymi prawo. Winni łamania prawa prędzej czy później poniosą surowe konsekwencje swoich czynów.

Nie brakuje jednak opinii, że PiS w podobny sposób przejął media publiczne na przełomie 2015 i 2016 roku dzięki „małej ustawie medialnej”, która odwoływała prezesów i zarządy urzędujące w spółkach mediów publicznych. Ówcześni pracownicy mediów publicznych nie protestowali. Podkreśla to były reporter „Wiadomości TVP”, a obecnie Onetu Kamil Dziubka. W grudniu 2015 tygodnik „Sieci” porównał ówczesnego szefa serwisu TVP1 do gospodarza „Dziennika Telewizyjnego” – propagandowego programu nadawanego w czasach PRL.

 

Przewodniczący organu, Krzysztof Czabański zwraca uwagę na to, że metody przejęcia mediów publicznych przez KO, Trzecią Drogę i Lewicę mogą być sprzeczne z prawem. Nie zauważa on jednak, że jednym z możliwych scenariuszy przedstawionych przez „Dziennik Gazetę Prawną” jest postawienie spółek Polskiego Radia i Telewizji Polskiej w stan likwidacji. Wtedy do nich wszedłby likwidator, który sprawowałby tymczasowo władzę. Co ciekawe, spółki nie musiałyby zostać zlikwidowane.

„Ostrzegamy Polaków – wolność słowa jest zagrożona jak nigdy wcześniej!”

Media prawicowe wystosowały list w obronie mediów. Opublikowano go na stronie wPolityce.pl. Autorzy zarzucają, że partie, które stworzą większość sejmową mogą „całkowicie zlikwidować wolność słowa i pluralizm w Polsce”.  Ponadto podkreślają, że „to będzie prawdziwy reżim”. Pod listem podpisali się między innymi bracia Karnowscy, Miłosz Manasterski, Dorota Kania (Polska Press), pracownicy TVP Samuel Pereira, Marcin Tulicki, ale również Michał Adamczyk. Szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej miał stosować przemoc wobec swojej kochanki w czasach, gdy pracował w telewizji TVN. Niewłaściwych zachowań mogło być więcej, co podkreślała była prezenterka TVP INFO – Karolina Pajączkowska.

Czytelnicy zwracają uwagę na to, że słowa o wolności słowa nie brzmią z ust tych ludzi tak samo wiarygodnie, jak w 2015 roku.

Telewizja Polska uruchamia po raz kolejny infolinię „w obronie pluralizmu mediów”

Nadawca publiczny w odpowiedzi na oświadczenie RMN uruchomił po raz kolejny infolinię pod numerem telefonu 22 50 70 410, a także adres e-mail wolnoscslowa@tvp.pl. Oczekuje on, że widzowie staną w obronie Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. TVP Info prezentuje maile i telefony na swojej antenie. Akcja uruchamiana jest za każdym razem, gdy politycy obecnej opozycji stwierdzą, że należy zlikwidować media publiczne. Zwykle trwa kilka tygodni, po czym jest wygaszana.

Użytkownicy portalu X zauważają jednak, że w mediach publicznych ich zdaniem nie pracują dziennikarze. Od przemian ustrojowych w 1989 roku programom informacyjnym mediów publicznych zarzucane jest sprzyjanie opcji rządzącej Polską, stronniczość i brak obiektywizmu. Apogeum osiągnięto w latach 2016-2023, kiedy Telewizją Polską i Polskim Radiem rządzą nominaci Prawa i Sprawiedliwości. Widzowie zauważali treści, których nie było w programach w poprzednich latach. W programach publicystycznych TVP Info od kilku miesięcy stawiany jest wariant dwóch/trzech gości z PiS, dwóch z opozycji i prowadzący, który z zasady ma nie stawać po żadnej ze stron sporu politycznego.

Według sondażu CBOSu, gwałtownie wzrósł w ostatnich latach procent ocen, że programy informacyjne telewizji publicznej są prorządowe. Wzrósł procent ocen, że programy Telewizji Polsat są bezstronne, a TVN i TVN24 sprzyja opozycji.


Od kiedy Telewizja Polska i Polskie Radio są osobnymi spółkami?

Telewizja Polska i Polskie Radio zostały rozdzielone od 1 stycznia 1993 roku. Do tej pory funkcjonowały one w ramach Państwowej Jednostki Organizacyjnej Polskie Radio i Telewizja. Zwierzchnictwo nad nimi sprawował Radiokomitet, zniesiony po 31 marca 1993 roku. Jego ostatnim szefem był Janusz Zaorski. Na mocy ustawy z dnia 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji zostały podzielone, powstała również Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Tego samego dnia Telewizja Polska i Polskie Radio zostały członkami Europejskiej Unii Nadawców.