„Woronicza 17” bez udziału PO, Nowoczesnej i PSL, za to z WiS i SLD

  • Telewizja
  • TVP
Autor: rafs

Wyemitowany w minioną niedzielę program „Woronicza 17” nadawany na antenie TVP Info rozpoczął się dopiero o godzinie 10:17. Wszystko przez problemy z gośćmi.

Posłowie części opozycji parlamentarnej: Andrzej Halicki (PO), Urszula Pasławska (PSL) i Mirosław Suchoń (Nowoczesna) nie przybyli na program, który miał rozpocząć się o 9:50.  TVP Info wypełniła ramówkę, emitując przez 10 minut pasmo „Bez komentarza”, a także serwis o godzinie 10:00. Przed nim słyszano w tle Michała Rachonia rozmawiającego z wydawcą programu, Krystianem Krawielem. Słowa brzmiały „Dawaj go, słyszysz mnie?”.   Program rozpoczął się z 27 minutami opóźnienia w składzie: Ryszard Czarnecki (PiS), Jarosław Porwich (Wolni i Solidarni), Barbara Fedyszak-Radziejowska (Kancelaria Prezydenta RP), Jerzy Jachnik (Kukiz’15) i Jerzy Wenderlich (SLD), który dołączył do programu na jego ostatnie 25 minut.  Prowadzący Michał Rachoń uzasadnił  nowy skład gości programu zmianami na scenie politycznej.

Na briefingu politycy krytycznie odnieśli się do prowadzenia programów publicystycznych przez Michała Rachonia. Jak stwierdził poseł Halicki:

Nie ma demokracji, wolnych bez wyborów i prawdziwej wolności wypowiadania się, bez rzetelnej informacji, mediów, które pełnią służebną rolę wobec obywateli. Specyficznym, ale bardzo ważnym medium w Polsce jest TVP, która miała być publiczną, miała bo przestała być nią dawno, ale także widać gołym okiem, że przestała w ogóle być medium, które ma cokolwiek wspólnego z warsztatem dziennikarskim. Dzisiejszy program „Woronicza 17” miał być publicystycznym, stał się programem wyborczym PiS. Nadano agresywne spoty, mające promować jednego z kandydatów w Warszawie, Patryka Jakiego, a już od dłuższego czasu mamy w tym studiu seanse nienawiści i studio, w którym mówi się tylko i wyłącznie źle o opozycji, co więcej, publikuje się tendencyjne i niesprawdzone materiały, mające na celu szkalować opozycje. Tak było kiedyś, w PRL-u, z którym daliśmy sobie jako obywatele radę, pomimo tego, że właśnie wolności słowa nie było. Damy sobie radę i teraz, a jeżeli chodzi o TVP, programy TVP Info, w tego rodzaju formule uczestniczyć nie będziemy.

Halicki na briefingu powiedział także,  że decyzje, co do ewentualnego bojkotu „Woronicza 17” czy wszystkich programów TVP przez PO będą podjęte na Zarządzie Krajowym partii w środę. Zapewnił, że w takiej formule programu nie będzie uczestniczył.

Posłanka Pasławska powiedziała:

Chcemy zaprotestować przeciwko takiej formule prowadzenia publicystyki politycznej przez rzecznika PiS. Do tej pory wydawało się, że droga jest w jedną stronę, że dziennikarz może wejść do polityki, ale nigdy polityk nie wchodził do dziennikarstwa. Osoba prowadzącego pokazała, że ta droga jest możliwa również w drugą stronę. W związku z tym daliśmy szansę posłowi Kurskiemu, prosiliśmy aby wskazał dziennikarza, nie polityka, który będzie prowadził ten program. Nie udało się to zrobić, w związku z tym zaprotestowaliśmy i nie wzięliśmy udziału w tym politycznym programie

Przed tygodniem program „Woronicza 17” również odbył się bez obecności przedstawicieli tych ugrupowań. Politycy PO, PSL i Nowoczesnej opuścili studio, gdy podano informację o agencji towarzyskiej w mieszkaniu należącym do posła PO Stanisława Gawłowskiego. Zaprotestowali przeciwko braku dyskusji na tematy ustalone przed audycją. Pierwszym tematem miał być „Marsz Wolności”, który odbył się dzień wcześniej. Warto przypomnieć, że w zachodniopomorskich mediach już jest prowadzony bojkot przez Platformę Obywatelską. Przedstawiciele tego ugrupowania nie goszczą w programach Radia Szczecin i szczecińskiej „Trójki”.

źródło wypowiedzi: 300polityka.