Zmarzlik może obronić tytuł, United gra z Tottenhamem, polskie starcie w Bundeslidze

  • Sportlight
Autor: rafs

W tym Sportlighcie Zmarzlik z szansą na zostanie dwukrotnym mistrzem świata na żużlu, United powalczy z Tottenhamem, a Lewandowski zmierzy się z Piątkiem.

Żużel, Speedway Grand Prix, Grand Prix Polski III w Toruniu (piątek, 18:30 w Canal+ Sport 2, sobota, 18:30 w Canal+ Premium)

fot: Bartłomiej Zborowski/PAP

Ostatnie dwie rundy tegorocznego sezonu Grand Prix o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu. Ze względu na pandemię sześć z ośmiu rund cyklu odbyło się i odbywa się w Polsce. Poprzednie dwie rundy miały miejsce w Pradze na stadionie Marketa, gdzie najlepszym riderem dwukrotnie był Bartosz Zmarzlik. On również wygrał w trzeciej rundzie sezonu, która odbywała się na stadionie Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim. Polak, który na co dzień jeździ w barwach Stali Gorzów Wielkopolski i Elit Vetlandy stoi przed historyczną szansę na obronę tytułu i zostanie pierwszym w historii polskiego żużla dwukrotnym mistrzem świata. Ta sztuka nie udała się ani Szczakielowi ani Gollobowi, którzy mogą poszczycić się jednym tytułem na koncie. Byłby również pierwszym zawodnikiem od Nickiego Pedersena w 2008 roku, który obronił tytuł zdobyty rok wcześniej.

Decydujące zawody odbędą się na Motoarenie w Toruniu, gdzie rok temu także wyjaśniały się losy mistrzowskiej korony i ją założył Zmarzlik. W zeszłym roku ostrym rywalem był Leon Madsen. W tym roku Duńczyk będzie się bił, być może, tylko o brązowy medal. Pierwsze Grand Prix Czech lekko podcięło skrzydła wicemistrzowi świata. Poważnym rywalem dla Zmarzlika może być Fredrik Lindgren. Szwed ma 7 punktów straty do polskiego mistrza, wygrał czwartą rundę sezonu w Gorzowie, a także stawał na podium w pierwszej wrocławskiej i pierwszej gorzowskiej. Sobotnim wieczorem okaże się, czy ktoś zatrzyma Zmarzlika, a także czy będziemy mieli dwóch Polaków na podium, o ile Maciej Janowski dogoni Taia Woffindena, który obecnie jest trzeci.

Piłka nożna, Premier League, mecz Manchester United FC vs. Tottenham Hotspur FC (niedziela, 17:30 w Canal+ Sport)

fot. Action Images via Reuters

Manchester United walczy o kolejne ważne punkty w Premier League. Start sezonu mieli słaby, przegrywając 1:3 z Crystal Palace w dość słabym stylu. Niewiele lepiej zaprezentowali się w drugiej grze sezonu z Brighton, gdzie w końcówce wyrwali wygraną 3:2 w setnej minucie meczu z rzutu karnego. Jeszcze w 95. minucie remisowali, bo Brighton wyrównało stan gry. Bruno Fernandes na szczęście United był skuteczny.

Tak niestabilne „Czerwone Diabły” Ole Gunnara Solskjaera mogą być równym rywalem dla Tottenhamu, który prezentuje się niewiele lepiej. We wtorek udało im się, pokonując Chelsea w rzutach karnych awansować do następnej rundy Pucharu Ligi Angielskiej. Ostatnie trzy ligowe mecze to komplet wyników, jakie można uzyskać w piłce nożnej na boisku – porażka, wygrana i remis. Porażka z Evertonem 0:1, wygrana z Southampton 5:2 i remis 1:1 z Newcastle, które wyrwało punkt rzutem karnym w 97. minucie gry. Rywalizacja w Premier League jest zacięta, a to spotkanie może pomóc jednej z drużyn, by choć na moment zbliżyć się do czołowych miejsc w tabeli.

Piłka nożna, Bundesliga, mecz FC Bayern Monachium vs. Hertha BSC (niedziela, 17:55 w Eleven Sports 1)

fot. Imago Images

Lewandowski kontra Piątek! O ile ten drugi wystąpi. Jest jednak pewne, ze drużyna berlińskiej Herthy zagra na Allianz Arenie z Bayernem Monachium, który ma niesamowity start sezonu. Tydzień temu w czwartek zdobyli Superpuchar UEFA, a w ostatnią środę Superpuchar Niemiec, pokonując BVB 3:2.

W lidze jednak nie jest aż tak różowo, jakby chcieli. Wygrali pierwszy mecz sezonu z Schalke, nokautując ich 8:0. Tydzień później przyszła jednak brutalna weryfikacja, i to ze strony Hoffenheim. „Wieśniacy” rozgromili Bayern 4:1, sprawiając, że „Die Roten” przegrali pierwszy raz od 32 spotkań. Hansi Flick stworzył potwora, który szedł jak przecinak przez każde rozgrywki. Początek tego sezonu to lekki moment zawahania. Flick musi naoliwić maszynę, by działała jak trzeba.

Hertha wygrała z Werderem 4:1, by w kolejnym spotkaniu przegrać 1:3 z frankfurckim Eintrachtem. Krzysztof Piątek nie zachwyca i jego gra jest mocno średnia, co zauważa wielu ekspertów od Bundesligi. Polak okazał się jednosezonowcem zachwycającym w Genoi i początkowo w Milanie, a później rozczarowującym w Herthcie. Jeżeli nie odnajdzie pasji do gry, a trener nadal nie będzie miał do niego zaufania, to może zniknąć z radaru Jerzego Brzęczka, co nie byłoby wielkim zaskoczeniem.